Bardzo wygodne, trawiaste startowisko położone na głównym grzbiecie Karkonoszy na wysokości 1340 m npm, na początku nartostrady, obok górnej stacji wyciągu „Zbyszek”. Do lądowiska położonego ok. 4,5 km w linii prostej na płn.wsch. od startu mamy 750 metrów przewyższenia. Idealny kierunek wiatru do startu to 330 - 030 stopni. Dopuszczalna prędkość wiatru do bezpiecznego startu: 4-5 m/s.
Startowisko na Kopie znajduje się na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego (KPN). Od 2011 roku jest oficjalnym i jedynym legalnym miejscem w polskiej części Parku, z którego można startować. Jednak aby latać stąd legalnie należy posiadać ważne uprawnienia (polskie, lub zagraniczne odpowiedniki), aktualne ubezpieczenie OC oraz imienne Zezwolenie od dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego. Aby je otrzymać należy przed rozpoczęciem sezonu wystąpić z wnioskiem o Zezwolenie. Wniosek dostępny jest na internetowej stronie KPN. Przed każdym planowanym lotem należy zawiadomić o tym KPN wysyłając SMS lub wiadomość mailową na numery telefonów lub adresy mailowe widniejące na otrzymanym Zezwoleniu. Zabronione są szkolenia na Kopie i komercyjne loty tandemowe.
Loty z Kopy mogą się odbywać w okresie od 1 czerwca do końca lutego (od początku marca do końca maja każdego roku trwa okres ochronny m.in. sokoła wędrownego i cietrzewia). Na startowisku przebywać może jednocześnie maks. 5 osób. Pozostali piloci przygotowują się do lotu wyżej, bliżej górnej stacji wyciągu. Z glajtem w rękach wchodzimy na nartostradę dopiero kiedy podejmiemy już decyzję o starcie. Prosimy o ograniczenie pobytu na starcie do minimum i nie biwakowanie za kosodrzewiną, zachęca to turystów do pójścia w wasze ślady.
Kopa jest jednym z łatwiejszych startowisk, ale uważać należy na kosodrzewinę po obu stronach nartostrady i nierówności podłoża. Z uwagi na powyższe oraz na bezpośrednie sąsiedztwo słupów i lin wyciągu zabronione jest lądowanie na Kopie.
Miejsce do lądowania znajduje się na łąkach u podnóża Księżej Góry (charakterystyczny stożek z budynkiem na szczycie) na obrzeżach miasta. Uwaga na uliczne lampy na podejściu do lądowania. Znajdują się one na krawędzi lądowiska, wzdłuż ulicy, nad którą przebiega ostatnia faza lotu. Nie należy lądować zbyt daleko za ulicą (zbyt blisko Księżej Góry), zwłaszcza przy silniejszym wietrze, aby nie dostać się w zawietrzną góry i ewentualne rotory. W razie niedolotu można lądować na znajdujących się przed lądowiskiem łąkach ciągnących się klinem między osiedlem Skalne a pozostałą częścią miasta, ale jest to coraz trudniejsze, bo łąki coraz bardziej zarastają brzozami i poprzecinane są płotami z siatki.
Przy wschodniej odchyłce kierunku wiatru mamy cały czas pod wiatr. Należy to uwzględnić podczas obliczeń doskonałości. Niestety polanki, które kiedyś można było w razie ewidentnego niedolotu wykorzystać jako awaryjne miejsca do lądowania po drodze z Kopy do lądowiska, są sukcesywnie zabudowywane. Obecnie takim awaryjnym miejscem jest już chyba tylko polana przy ul. Leśnej, znajdująca się poniżej niewielkiego cmentarzyka na zboczu góry, po której drugiej stronie znajduje się tor saneczkowy ‘Kolorowa’ w Karpaczu.
Polana, o której mowa rozciąga się w poprzek, a nie wzdłuż toru lotu z Kopy. Choć to obrzeża, jest to niestety nadal teren Parku Narodowego, dodatkowo znajduje się tu budynek Centrum Informacyjnego KPN. Dlatego po ew. lądowaniu tutaj trzeba się jak najszybciej spakować i oddalić.
Nie wolno lądować na wypłaszczonej, dolnej części nartostrady wzdłuż wyciągu na Kopę, gdzie po wybudowaniu 4-osobowej kanapy jest znacznie mniej miejsca. Zabronione jest też lądowanie w innych miejscach na terenie KPN.
Piloci chcący zasmakować pierwszego latania nad Śnieżką powinni wystrzegać się wlatywania w Kocioł Łomniczki z małą wysokością. Zbyt długie poszukiwanie ‘bankowego’ komina w tym miejscu może się skończyć lądowaniem w lesie.
Przy większej ilości pilotów w powietrzu starajmy się unikać niskiego latania przy Śnieżce, które przez innych bywa źle odbierane. Takie ‘stadne deptanie’ Śnieżki, szczególnie w dni kiedy odwiedzana jest przez tłumy turystów, jest bardzo mocno piętnowane przez dyrekcję KPN i może się skończyć wycofaniem zgody na starty z Kopy.
Nie wolno nam też wlatywać z małą wysokością w obszar kotłów na zachód od startowiska, szczególnie w kocioł Małego Stawu (ten z Samotnią), gdzie swoje gniazdo mają sokoły wędrowne. To gatunek objęty ochroną gatunkową ścisłą. Dlatego co roku, w okresie godowym sokoła, zamknięty jest dla turystów np. szlak niebieski w kotle Małego Stawu. I z tego m.in. powodu KPN apeluje też do nas, paralotniarzy by nie latać nisko nad górami w obszarze kotłów (w tym także np. Śnieżnych Kotłów koło Szklarskiej Poręby), Kopy, Śnieżki, nie tylko w okresie godowym ptaków. Po starcie z Kopy powinniśmy zrobić jak najszybciej wysokość, a jeśli to niemożliwe, nie wisieć nisko nad górami zbyt długo, szczególnie gdy jest nas dużo. W takiej sytuacji lepiej się rozlecieć po okolicy, spróbować szczęścia dalej od grzbietu.
Kopa w Karkonoszach to jedno z najbardziej atrakcyjnych widokowo miejsc do uprawiania paralotniarstwa, umożliwiające jednocześnie odejście na długie przeloty, zarówno po naszej stronie, jak i w głąb Czech. Występująca tu nierzadko konwergencja zachęca do spróbowania swych sił w lataniu obszarowym. Wysokości, jakie trudno osiągnąć gdziekolwiek indziej, motywują do realizowania karkonoskich trójkątów w przepięknych okolicznościach przyrody.
przygotował: Zbigniew Deka